Dobre Duchy Mojej to listopadowe spotkanie, na którym Przyjaciele i Rodziny wspominały Osoby związane z budynkiem o wyjątkowej nazwie - "Moja".
Moja znajduje się w Krynicy-Zdroju przy ul. Zdrojowej pod numerem 8. To miejsce o ciekawej historii, ale przede wszystkim miejsce z duszą. To tutaj mieszkał i przyjmował dr Mieczysław Dukiet. To właśnie Moja przyciągała i przyciąga do dziś ludzi niezwykłych, ludzi o wyjątkowej wrażliwości, artystów, malarzy, poetów, tych którzy poszukują natchnienia i tych którzy pragną zatrzymać się na chwilę wytchnienia od codziennego zgiełku. Moja jest miejscem dla każdgeo. Obecnie w Mojej mieści się Galeria Ikon Współczesnych.
Na listopadowym wieczorze wspomnień nie mogło zabraknąć opowieści m.in. o doktorze Dukiecie, który wraz z rodziną mieszkał w Mojej i tu też przyjmował jako lekarz. W Mojej ostatni dzień swojego życia spędził znany współczesnym mieszkańcom Krynicy artysta Andrzej Piszczek. Oprócz wielu opowiedzianych historii, były też zabawne anegdoty i wzruszające momenty. Nie zabrakło również gorzkich słów refleksji o tym, że Krynica zabija ludzi z pasją.
Dziękujemy wszystkim zebranym Gościom. Szczególne słowa podziękowania kierujemy do Wnuków doktora Dukieta, którzy przesłali rodzinne zdjęcia i wspomnienia, a także do Pani Danuty Reśko, która z dużym zaangażowaniem przybliżyła postać doktora, do Pana Adama Potockiego i Pań Piszczek, którzy opowiedzieli nam prawdziwą historię życia Andrzeja Piszczka - artysty, filantropa i człowieka pasji.
"Niezmiernie mi przyjemnie słyszeć, że pamięć po moim dziadku jest tak pieczołowicie przez Państwa kultywowana!!!
Niestety w ostatnim czasie nie miałem możliwości przyjazdu do Krynicy, ale jest niemal pewne, że Państwa odwiedzę w okresie pomiędzy Świętami BN a Nowym Rokiem.
Wtedy też planuje przekazać przygotowane pamiątki po naszym dziadku (...)"
Z serdecznymi pozdrowieniami
Andrzej DUKIET
"(...) Ciekawostką niechaj będzie i to, że krynicki nadzór medyczny (Doktor Dukiet !) nie krępował się przechodzić przez część zdrojową (deptak) w codziennym uniformie lekarskim (fartuch), krążyć w fartuchu pomiędzy obiektami i stanowiskami zabiegowymi, karcić krnąbrnych, a uśmiechać się do wdzięcznyh (...)" - KLIKNIJ, BY PRZECZYTAĆ CAŁY TEKST!
Danuta Reśko
Gospodarzem spotkania był ks. Jan Pipka wraz ze Stowarzyszeniem Bractwo SAREPTA.
Inicjatorką i koordynatorką - niezastąpiona Pani Alicja Hajduk.
Nasze Stowarzyszenie pomogło w oprawie, promocji i obsłudze technicznej wydarzenia.
Do zobaczenia na kolejnych spotkaniach!